nadproza i drzwi
Chłopaki ida jak burza. Jestem z nich na prawde zadowolona gdyby nie jeden fakt, ze tak sie rozpedzili, ze zapomnieli mi zrobic wejscia z ganku na korytarz i teraz beda musieli kuc. Bardzo mnie to rozsmieszylo. A mowilam ze czegos mi brakuje (drzwi). Jednak wychodzi na to, ze musze kontrolowac i sprawdzac osobiscie. Zrozumialabym to gdyby nie mieli zadnego projektu na budowie a maja az 3. Bardzo dlugo czekalismy na nadproza bo firma w ktorej byly zamawiane dala ciala ale w koncu sie udalo. Z energetyka po mojej "malej" interwencji tez sobie wszystko wyjasnilam i w koncu dostalam papiery niestety sa bardzo nieslowni i mowiac, ze wyslali je poczta dostalam do reki z data nastepnego dnia. Masakra. Duzo jest racji w tym, ze wystarczy sie raz budowac i drugi raz juz bym nie dala rady. chociaz czlowiek jest teraz troche madrzejszy. Ale najwazniejsze wszystko dobrze sie konczy a robota idzie w gore. Zamowiona juz jest wiezba dachowa a w przyszlym tygodniu robimy juz strop nad garazem. Troche zaluje, ze nie moge porobic zdjec gdy chlopaki pracuja bo w tym czasie siedze w pracy jedynie sobota jest dniem kiedy moge ich "ponekac" troche hahaha.
Tu w tej scianie powinny byc drzwi. Jest juz wyznaczone miejsce, w ktorym maja sie znalezc.